Flet i mapa Ciszy
Na strychu szkolnej biblioteki Mila znalazła zakurzony futerał.
Deszcz bębnił o okno, a światło migało jak zegar.
W środku leżał flet z drewna, gładki i chłodny.
Na ustniku ktoś wyrył znak przypominający małą kometę.
Mila nie grała dobrze, ale przyłożyła flet do ust.
Zagrała trzy dźwięki, które usłyszała w śnie tej nocy.
Powietrze zadrżało, kurz wstał i zakręcił się w spiralę.
Z książek wysunęła się wąska szuflada, choć nie było szafy.
Wewnątrz leżała kartka z mapą szkoły, ale innej.
Zamiast sal były ogrody, mosty i świetliste bramy.
Na marginesie widniał dopisek: Po muzyce otwórz tylko raz.
Mila połknęła ślinę i dotknęła palcem świecącej ścieżki.
Stopa kota spod regału poruszyła się i znów zniknęła.
Na mapie zapalił się punkt pod napisem Sala Ciszy.
Światło na korytarzu zgasło, jakby ktoś przekręcił klucz.
– Halo? – szepnęła i usłyszała echo, które nuciło melodię.
Pod regałem zaświecił numer szafki, którego szkoła nie miała.
Drzwi w ścianie przesunęły się, odsłaniając schody w dół.
Z dołu powiał zapach deszczu i kredy, jak z innego dnia.
Mila schowała flet za pasek i chwyciła mapę mocno.
Usłyszała kroki, lecz korytarz był pusty, aż po drzwi.
– Jeśli to żart, wcale nieśmieszny – mruknęła do kota.
Mapa zamrugała, a kometa na flecie zapłonęła jak płomyk.
Z dołu dobiegł szept: Mila, nie spóźnij się na pierwszą lekcję.
Pierwszy stopień zapalił się na niebiesko i zaczął drżeć.
Mila wciągnęła powietrze i uniosła stopę nad światłem.
Wtedy coś na dole cicho odpowiedziało trzema nutami.
Autor zakończenia:
English
polski
Co było dalej?