Gwiezdny Mechanik i Znikające Satelity

Maks patrzył przez olbrzymią szybę Stacji Orbitalnej Ganimedes na Ziemię, która wydawała się niebiesko-białą kulką zawieszoną w czerni kosmosu. Lena, jego najlepsza przyjaciółka i najzdolniejsza młoda mechaniczka na stacji, akurat kończyła montować nowy laser naprawczy do ich robota.
— Myślisz, że dzisiaj odkryjemy coś ciekawego? — zapytała, spoglądając na Maksa spod rozczochranej grzywki.
— Wszystkie znikające sygnały satelitów są ciekawe! — odpowiedział Maks, zakładając swój kombinezon kosmiczny z emblematem Szkoły Młodych Techników. — Poza tym…
Nagle przez głośnik rozległ się głos kapitan Zofii:
— Maks, Lena! Szybko do śluzy! Tracimy kontakt z kolejnym satelitą!
Dzieci wymieniły spojrzenia pełne napięcia. Od tygodnia dochodziło do dziwnych zdarzeń — satelity, które pomagały ludziom na Ziemi, przestawały wysyłać sygnał dokładnie wtedy, gdy krążyły nad odległym sektorem orbity. Nikt nie wiedział, dlaczego.
Po kilku minutach Lena i Maks siedzieli już w kapsule naprawczej, a robot Majster był gotowy do pracy. Metalowe ramiona Majstra błyskały w sztucznym świetle. Drzwi śluzy się zamknęły, a kapsuła powoli wypłynęła na zewnątrz. Kosmos wokół wydawał się nieskończony i cichy.
— Kurs na satelitę ECHO-7 ustawiony — odezwał się komputer pokładowy. — Przewidywany czas dotarcia: 3 minuty.
Maks sprawdzał narzędzia. Lena przez szybę obserwowała dryfujące w oddali śmieci kosmiczne i znikające punkty świateł innych satelitów.
— Zobacz — powiedziała nagle, wskazując palcem. — Tam, przed nami, jest jakaś dziwna mgła.
Faktycznie, przed nimi zaczęła pojawiać się szara, połyskująca chmura, jakby ktoś rozlał w próżni mleko. Nagle na ekranie pojawił się ostrzegawczy komunikat:
— Uwaga, niestandardowe zakłócenia sygnału wykryte.
Kapsuła zatrzęsła się, a robot Majster wydał cichy pisk. Na monitorze satelita ECHO-7 właśnie znikał wewnątrz tej tajemniczej mgły, a w głośnikach słychać było dziwny, elektroniczny szum, jakby ktoś próbował z nimi rozmawiać…
— Maks, słyszysz to? — szepnęła Lena, chwytając go za rękę.
Zanim chłopiec zdążył odpowiedzieć, kapsuła została otoczona przez połyskujące światła, a ich przyrządy zaczęły wariować. Wszystko wokół nich wiruje coraz szybciej, a na ekranie pojawia się niezrozumiały, błyskający znak…
Autor zakończenia: