Kosmiczna Tajemnica Stacji Orion

Przez panoramiczne okno stacji kosmicznej Orion III widać było całą Drogę Mleczną. Stacja krążyła cicho wokół Saturna, jego pierścienie świeciły jak tęczowa mgiełka.
Lena, Julek i Niko siedzieli w centrum kontroli, bawiąc się modelem rakiety i podjadając liofilizowane lody. Byli najlepszymi przyjaciółmi od zawsze, a ich rodzice pracowali na stacji jako naukowcy. Tego dnia na Orionie panowała dziwna cisza – nie słychać było nawet stuku robotów czyszczących korytarze.
"Czujecie to?" – zapytała Lena, spoglądając na panel komunikacyjny. "Jakby... coś tu zgasło. Sprawdźmy systemy."
Julek przełączył kilka przycisków i zmarszczył brwi. "Hej, patrzcie! Sektor 17 nie odpowiada. Tam są laboratoria."
Niko zerknął na mapę stacji. "To tam tata pracuje nad nową rośliną tlenową!" – zaniepokoił się.
Przyjaciele zapakowali latarki, zestaw narzędzi i ruszyli przez opuszczone korytarze. Światła migały, a automatyczne drzwi otwierały się z lekkim opóźnieniem. Im bliżej sektora 17, tym bardziej czuć było napięcie.
Nagle Lena zatrzymała się i pokazała coś na podłodze – świecące, fioletowe ślady prowadziły do nieużywanego włazu. Julek zbladł. "To nie są ludzkie ślady..."
Niko uklęknął przy włazie. "Ktoś, albo coś, tam wszedł. Co robimy?"
Dookoła panowała cisza, a za wąskim włazem czekała tajemnica, która mogła zmienić wszystko. Lena przełknęła ślinę i spojrzała na przyjaciół. "Decydujemy teraz: idziemy dalej, czy wracamy?"
W tej samej chwili właz zaskrzypiał i...
Autor zakończenia: