Listy z Parasola
W środowe popołudnie padało tak równo, jak z kranu. Mila wróciła ze szkoły, niosła chleb i cienką gazetę. W przejściu pod klatką stał stary, pasiasty parasol. Ktoś zostawił go w stojaku, tuż obok skrzynki na listy. Gdy Mila go dotknęła, materiał był ciepły i suchy. Na rączce ktoś wydrapał jej imię, bardzo wyraźnie. Mila zmarszczyła brwi i rozejrzała się po pustym korytarzu. Przecież nikt w bloku jej nie znał dobrze.
Zabrała parasol do mieszkania i rozłożyła go nad wanną. Krople stukały, jakby grały melodię, której prawie nie znała. Nagle na wewnętrznej stronie pojawiły się litery z wody. Układały się powoli, ale pisały czysto, jak długopis. Napis wołał: Mila, czytamy deszcz i prosimy o pomoc. Zaraz pod spodem zrobił się adres: Pani Lila, 3. piętro, 7B. Obok dopisało się zdanie: Zgubiła guzik od płaszcza, nie mów, że wiesz.
Parasol zamknął się sam i wskazał korytarz jak kompas. Mila wsunęła stopy w kalosze i wymknęła się z domu. Na schodach słyszała krople, które stukały jak szybkie kroki. Przed windą wyświetlacz mignął, a potem pokazał 3 i pół. Drzwi otworzyły się bez dźwięku, do półpiętra, którego nie znała. Ściany błyszczały od wilgoci, a w powietrzu wisiał cichy szum. Parasol pociągnął jej dłoń i nagle coś upadło na kafelki. Z rączki wypadł srebrny guzik, zimny jak mgła nad rzeką. Zatrzymał się przy drzwiach 7B i wtedy klamka drgnęła od środka.
Autor zakończenia:
English
polski
Co było dalej?