Noc pod Wielkim Niebieskim Namiotem

W małym miasteczku na skraju lasu wszyscy rozmawiali tylko o jednym: do Parku Zielonych Wzgórz przyjechał Cyrk Wielkiego Niebieskiego Namiotu. Hania i jej młodszy brat Staszek codziennie obserwowali, jak kolorowe wozy rozstawiają się na polanie, a akrobaci ćwiczą salta między drzewami.
W dzień pierwszego pokazu cała szkoła Hani wrzała z podekscytowania. Jeszcze nikt nie widział cyrku, w którym lwy miały na grzbietach błyszczące, niebieskie pióra, a klauni potrafili żonglować płonącymi bańkami mydlanymi.
Gdy tylko zapadł zmierzch, dzieci popędziły na polanę. Kosz popcornu, waty cukrowej i dwa bilety – to wszystko, czego potrzebowali. Hania, ubrana w czerwoną pelerynę, chwyciła Staszka za rękę i z bijącym sercem przekroczyli wejście do namiotu.
W środku powietrze pachniało słodko i trochę magią. Na arenie pojawili się kuglarze z kotami u boku. Koty tańczyły na tylnych łapach, a klauni przeskakiwali nad płonącymi obręczami. Jednak największe wrażenie zrobił na wszystkich Pan Lorenzo – treser papug, które mówiły wiersze po francusku i śpiewały w duecie z żabami.
Podczas przerwy Hania zauważyła coś dziwnego. Za aksamitną kotarą, przy której nie wolno było nikomu przechodzić, co chwilę migało światło. Czasem słychać było szepty i cichy śmiech, jakby ktoś opowiadał dowcipy trzem srokom.
– Chodźmy tam, zobaczyć! – szepnął Staszek, ukrywając się za peleryną siostry. – Może to trening magików albo cyrkowych zwierząt?
Postanowili zakraść się podczas następnych numerów. Między areną a tajemniczą kurtyną światła mrugały coraz częściej. Nagle usłyszeli coś, co przypominało grzmot, choć wokół nie było ani jednej chmury. Zza kurtyny pojawił się cień... Wyglądał jak postać w ogromnym, lśniącym kapeluszu. W ręku trzymała kulę, która jarzyła się błękitnym blaskiem.
Hania zamarła. Staszek ścisnął jej rękę tak mocno, że aż poczuła szczypanie. Postać podeszła bliżej i... spojrzała im prosto w oczy. Na arenie tłum wiwatował, nie mając pojęcia, co rozgrywa się tuż obok nich.
Czy Hania i Staszek odkryją, co kryje się za kotarą? A może sami staną się częścią najbardziej niezwykłego numeru tej nocy?
Autor zakończenia: