Sekret pod Kopułą Cyrkową

Leon od zawsze marzył, żeby zobaczyć cyrk na żywo. Kiedy kolorowe namioty Cyrku Arcadia pojawiły się na końcu jego ulicy, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Z ogromnym biletem w dłoni i sercem bijącym szybciej niż klaun na trampolinie wszedł pod olbrzymią, pasiastą kopułę. W środku światła mrugały, a zapach waty cukrowej i popcornu mieszał się z tajemniczą woń kurzu i trocin.
Widzowie szeptali podekscytowani. Na arenie pojawił się dyrektor cyrku w czerwonym fraku i z wysokim cylindrem. Jego wąsy powiewały, gdy zapowiadał niezwykłe atrakcje: latających akrobatów, czarodziejskich iluzjonistów, a nawet zagadkowego pana Pantery, który potrafi rozmawiać ze zwierzętami.
Leon zauważył jednak coś dziwnego. Po każdym numerze artysta delikatnie machał komuś w stronę wejścia dla artystów, jakby dawał tajemny znak. Czasami pod areną błyskało niebieskawe światło, ale kiedy próbował się przyjrzeć, wszystko natychmiast cichło.
Gdy wszyscy patrzyli na tresowanego lwa, Leon wymknął się z miejsca dla widzów i ruszył w stronę zakazanych drzwi z napisem „Tylko dla artystów”. Drzwi były lekko uchylone. Z wnętrza dobiegł go cichy śmiech i niewyraźne szepty. Chłopiec wziął głęboki oddech i wsunął się do środka, gotów odkryć, co naprawdę dzieje się za kulisami.
W mroku za sceną, pomiędzy kolorowymi skrzyniami i lśniącymi kostiumami, dostrzegł tajemniczą skrzynkę, z której wydobywało się niebieskawe światło. Leon wyciągnął rękę, żeby jej dotknąć, gdy nagle zza kurtyny rozległ się głos: „Ej, co ty tu robisz?”
W tym momencie Leon zawahał się...
Autor zakończenia: