Czy wiesz, że?

Skarpetkowa Zmowa w Szkole Podstawowej nr 7


Skarpetkowa Zmowa w Szkole Podstawowej nr 7
Kuba siedział na ławce w szatni i robił bardzo poważną minę. Gdyby nie to, że jego skarpetki świeciły się w paski jak sygnalizator, pewnie ktoś by mu nawet uwierzył, że to była "minuta zadumy". Ale Ania, jego najlepsza kumpelka, tylko przewróciła oczami i parsknęła śmiechem. — Kuba, przecież wiadomo, że jak się zgubi jedna skarpetka, to już po niej — oznajmiła, machając swoją własną, fioletową piętą. — Skarpetkowy potwór nigdy nie oddaje łupów! — Powinnaś być bardziej poważna, Aniu — odparł Kuba, próbując schować jedną nogę pod ławkę. — To już czwarta zgubiona skarpetka w tym tygodniu! Przecież jutro przyjdę do szkoły w dwóch różnych, a pani Jola znowu będzie się pytać, czy mi się w domu piorą tylko pojedynczo. Ania przysiadła się do niego. — A co, jeśli to nie potwór? — szepnęła tajemniczo. — Co, jeśli ktoś... czy coś... specjalnie połyka skarpetki? Oczy Kuby zrobiły się ogromne jak guziki. — Myślisz, że powinniśmy to sprawdzić? Zanim jednak zdążył dokończyć zdanie, do szatni wpadł Filip, ich wspólny kolega z 5B. Miał na sobie tylko jeden but, a drugi trzymał w ręku, z niego zaś zwisała podejrzanie znajoma, paskowana skarpetka. — Ktoś wsadził mi skarpetkę... do kanapki! — jęknął i wyciągnął z buciaka coś, co wyglądało bardziej jak potworek z makaronu, niż jak śniadanie. Ania z Kubą spojrzeli na siebie porozumiewawczo. — Sprawa robi się poważna — powiedziała Ania, zerkając na drzwi prowadzące do szkolnej kuchni. — Musimy mieć plan. I musimy zaangażować jeszcze kogoś... I właśnie wtedy drzwi do szatni skrzypnęły cicho. Do środka wkroczył pan Leszek, woźny, z miną tak tajemniczą, jakby właśnie połknął linijkę. A pod jego fartuchem, u samego brzegu spodni, coś kolorowego majaczyło... skarpetka, ale nie taka zwykła, tylko... z wyszytym napisem: "Nie dotykać! Grozi rechotem!" — Hmmm — mruknął pan Leszek, patrząc na dzieci przenikliwie. — Kto dziś od rana zgubił skarpetkę, ręka do góry? Wszyscy zawiesili wzrok na jego stopach. Bo po podłodze właśnie zaczęły wesoło tuptać... dwie malutkie, skarpetkowe stopy, które nie należały do nikogo! Czy odważą się sprawdzić, dokąd prowadzą te kolorowe ślady? I skąd biorą się te skarpetkowe wybryki?


Autor zakończenia:

Kategoria wiekowa: 8-12 lat
Data publikacji:
Przeczytano: 54
Zakończenia: 2
Kategoria:
Dostępne w językach:

Write your own ending and share it with the world.  Co było dalej?

Tylko zalogowani bohaterowie mogą dopisać własne zakończenie tej historii...


Podziel się historią

Ciekawi Cię, co było dalej? Sprawdź zakończenia innych!