Strażnicy Szmaragdowego Lasu

Prawie wszyscy mieszkańcy miasteczka Mygłowo unikali Szmaragdowego Lasu. Mówiono, że drzewa szumią tam w dziwny sposób, a pośród paproci pojawiają się światła, których nikt nie potrafił wyjaśnić. Ale dla Leny, Karola i Ady to miejsce było najciekawszym zakątkiem na świecie.
Każdy z nich miał swój ulubiony powód do odwiedzin lasu. Lena kochała wspinać się na stare dęby i zbierać żołędzie, które później przerabiała na magiczne medaliony. Karol marzył o odnalezieniu rzadkiego, błękitnego motyla, którego widział w atlasie, a Ada po prostu lubiła czuć pod stopami miękki mech i wymyślać opowieści o leśnych elfach.
Pewnego popołudnia, gdy słońce powoli chyliło się ku zachodowi, troje przyjaciół zauważyło coś dziwnego. W samym środku polany, na której zwykle bawili się w podchody, leżały rozrzucone kamyki ułożone w wielki, lśniący krąg. Każdy kamień połyskiwał innym, intensywnym kolorem – zielonym, niebieskim, fioletowym i perłowym.
– Nigdy wcześniej tego tu nie było! – szepnęła Lena, podchodząc bliżej.
Karol nachylił się, by przyjrzeć się kamieniom i zauważył, że z jednego z nich delikatnie ulatywała mgiełka, jakby kamień oddychał.
Ada podniosła najjaśniejszy z nich. W tej samej chwili powietrze wokół nich zadrżało, a las nagle zamilkł. Z oddali dobiegł ich cichy, dźwięczny śmiech, a tuż przed dziećmi wyrosła... niewielka postać odziana w liście i krople rosy.
– Witajcie, Strażnicy – rzekła z uśmiechem. – Wasza przygoda dopiero się zaczyna.
Dzieci spojrzały po sobie z niedowierzaniem, próbując zrozumieć, czy to wszystko dzieje się naprawdę. Gdy postać wskazała ścieżkę ukrytą między starymi paprociami, Lena poczuła, jak serce zaczyna jej bić szybciej niż kiedykolwiek. Co czekało na nich w głębi Szmaragdowego Lasu?
Autor zakończenia: