Tajemne Drzwi pod Schodami

Był ponury, deszczowy wieczór, gdy Lena i jej młodszy brat Adam przeszukiwali piwnicę w poszukiwaniu gier planszowych. W domu ich babci zawsze kryło się mnóstwo zakamarków i ciekawych przedmiotów – od starych zegarów po drewniane skrzynie pachnące kurzem i lawendą.
Nagle Adam dostrzegł coś niezwykłego. "Lena, patrz!" – zawołał, wskazując na niewielkie, niemal niewidoczne drzwi ukryte pod schodami, za pajęczyną. Drzwi były bardzo stare, całe w misternych wzorach, z dziwnym symbolem w kształcie kręgu i trzema gwiazdami. Nie mieli pojęcia, że coś takiego się tu znajduje.
"Może to tajny składzik babci?" – zapytała Lena, ścierając kurz z klamki. Drzwi drgnęły, jakby same wiedziały, że ktoś je odnalazł. Adam bez wahania wziął do ręki starą latarkę i z przejęciem przyświecił w ciemność.
Po chwili wahania Lena nacisnęła klamkę. Zamknięcie zaskrzypiało, a drzwi powoli się uchyliły. Za nimi rozciągał się długi, wąski korytarz, jakby zbudowany z błyszczących kryształów. Powietrze pachniało magią i czymś nieznanym. Adam zrobił krok do środka, a Lena zacisnęła mocniej dłoń na rączce latarki.
Nagle w głębi korytarza rozbłysło niebieskie światło. Usłyszeli dźwięk przypominający śpiew wiatru i szelest liści. Korytarz, choć wydawał się pusty, zdawał się ich wołać.
"Co tam jest?" – szeptem zapytała Lena. Oboje zadrżeli, widząc, jak na końcu tunelu powoli otwiera się drugi portal, mieniący się tysiącem barw.
Czy powinni wejść dalej? Co czeka po drugiej stronie? Ich serca biły szybciej, gdy Adam, opierając się o ścianę korytarza, przypadkiem uruchomił ukryty mechanizm. Portal rozjarzył się jeszcze mocniej, a wokół rodzeństwa zaczęły unosić się wirujące błyski…
Autor zakończenia: