Tajemnica Pastusiowej Krainy

Zosia nie lubiła myć zębów. Szczoteczka była dla niej jak nudny miecz, a pasta zawsze trafiała na brodę zamiast na zęby.
„Przecież jutro znów będą czyste!” – mówiła codziennie, chowając się pod kołdrą.
Ale tej nocy coś się zmieniło...
Kiedy zamknęła oczy, poczuła miękkie łaskotanie na policzku. Otworzyła je – i… zobaczyła maleńkiego stworka z błyszczącym uśmiechem i szczoteczką w dłoni.
– Jestem Pastulek, strażnik Krainy Ząbków! – powiedział z dumą. – Przyszliśmy po pomoc! Twoje zęby to brama do naszego świata, ale... ktoś próbuje ją zamknąć!
Zosia zdziwiła się:
– Kto?
W odpowiedzi z szafy wypełzły czarne, lepkie kropelki. Były to Próchniaki – mruczące, chichoczące stwory, które żywiły się cukrem i brakiem szczotkowania.
– Jeśli ich nie powstrzymamy – zawołał Pastulek – zęby zamkną się na zawsze, a Kraina Ząbków zniknie!
Zosia sięgnęła po swoją szczoteczkę.
– No dobra, czas na prawdziwe czyszczenie!
Z odważnym zamachem zaczęła myć zęby: góra – dół, przód – tył. Z każdym ruchem Próchniaki syczały i znikały, jakby bały się mięty!
Kiedy skończyła, Pastulek pokłonił się głęboko.
– Uratowałaś nas. Pamiętaj – każdy wieczór to nowa bitwa. Ale jesteś już bohaterką!
Autor zakończenia: