Tajemnica pod Wielkim Namiotem

Ela i Kuba uwielbiali przygody, więc gdy do miasta przyjechał słynny cyrk Luna, nie mogli się doczekać przedstawienia. Ogromny, kolorowy namiot w parku wyglądał jak zaczarowana góra, a w powietrzu unosił się zapach waty cukrowej i popcornu.
Wewnątrz krążyli artyści na szczudłach, lśniące konie tańczyły po arenie, a w kącie siedział sędziwy klaun Barnaba, który potrafił wyczarować balonowego psa z zamkniętymi oczami. Dzieciaki siedziały tuż przy barierce, gotowe wyciągać szyje jak strusie, by zobaczyć każdy trik i sztuczkę. Ale najwięcej emocji budziła tajemnicza zapowiedź konferansjera:
— Drodzy widzowie! Dziś, tylko raz, tylko u nas: Pokaz Niewidzialnej Sztuczki! Kto rozwiąże jej sekret, ten zostanie honorowym gościem cyrku!
Gdy gasły światła, a z głośników popłynęła cicha muzyka, Ela zauważyła pod areną dziwne, pulsujące światło. Szturchała Kubę łokciem. Czy to efekt specjalny? Kuba, zawsze ciekawski, szepnął:
— Chodźmy sprawdzić, co się tam dzieje! Może to część tej niewidzialnej sztuczki!
Po zakończeniu przedstawienia wymknęli się spod opieki cioci i czym prędzej zakradli za kulisy. Wśród beczek z konfetti i klatek z gadatliwymi papugami znaleźli tajne drzwiczki prowadzące pod arenę.
Za nimi panował półmrok, ale światło, które widziała Ela, pulsowało coraz mocniej. Widać było lśniące odblaski na ścianach i cienie o nieregularnych kształtach. Wtem usłyszeli cichy szept:
— Kto tu przyszedł? Nie wolno wam tu być!
Ela i Kuba zamarli, czując narastającą ekscytację i strach. Ktoś był w podziemiach cyrku! A może to właśnie on strzegł tajemnicy Niewidzialnej Sztuczki?
Na końcu korytarza ukazała się postać... i wtedy...
Autor zakończenia: