Tajemnica Za Zardzewioną Bramą

Oliwia zawsze wiedziała, że coś dziwnego dzieje się na końcu ulicy Cichej. Tam, gdzie asfalt zamienia się w piach, a tabliczka z napisem „Zakaz wstępu” ledwo trzyma się jednej śrubki, stoi zardzewiona brama. Za nią rozciąga się stary ogród, o którym dorośli mówili tylko szeptem.
Pewnego piątkowego wieczoru Oliwia i jej najlepszy przyjaciel Franek wracali ze szkoły. Nie mogli oderwać wzroku od bramy. Kiedy wiatr zawył, a brama zaskrzypiała, coś jakby zaprosiło ich do środka.
– Może... zajrzymy tylko na chwilę? – szepnął Franek, ściskając w ręku latarkę.
Oliwia kiwnęła głową i przesunęła dłonią po zimnym metalu. Brama otworzyła się z jękiem. Po drugiej stronie czekały zarośnięte krzewy, splątane pnącza i ścieżka, którą pokrywał dywan z żółtych liści.
Im dalej szli, tym bardziej ogród wydawał się... inny. Powietrze było wilgotne i pachniało starą ziemią. Franek zauważył coś błyszczącego wśród chwastów – starą latarnię, która nagle zapaliła się delikatnym światłem.
– Widzisz to? – szepnęła Oliwia, patrząc na dziwne cienie tańczące wokół.
Nagle zza gęstych krzaków dobiegł ich cichy chichot i łopot skrzydeł. Liście zaszeleściły, jakby ktoś ich obserwował. Latarka w ręce Franka zaczęła migać, a dookoła pojawiły się ślady małych stóp.
Oliwia wzięła głęboki oddech, a serce biło jej jak szalone. Czy ktoś tu mieszka? Czy to duchy dawnych mieszkańców ogrodu? Dzieci spojrzały na siebie, gdy z cienia wyłoniła się...
Autor zakończenia: