W cyrku Tęczowe Wrota każdy dzień oscylował między magią a chaosem. Dzisiaj nie było inaczej, szczególnie dla młodego pomocnika, Tomka. Chłopiec miał ważne zadanie: pilnować zwierząt przed wieczornym pokazem. Wszystko szło dobrze, dopóki Tomek nie spostrzegł, że brakuje jednej z głównych gwiazd - Zizi, małpki akrobatki. "Zizi! Gdzie jesteś?" - wołał, przeczesując każdy kąt wielkiego namiotu. Pomimo jego starań, Zizi jakby zapadła się pod ziemię. Zrozpaczony Tomek wiedział, że musi ją znaleźć przed rozpoczęciem show; inaczej cyrkowi groziła katastrofa. Nagły szmer dobiegł z kierunku wozów artystów. Tomek skierował tam swoje kroki, serce waliło mu jak oszalałe. Czym bliżej był wozów, tym bardziej dźwięki stawały się wyraźniejsze. To nie było zwykłe szelesty - ktoś albo coś poruszało się w środku jednego z nich. Nagle drzwi jednego wozu delikatnie się uchyliły, a z ciemności wyzierały dwa świecące oczka. Tomek wstrzymał oddech...