Tajemnicza mapa

Znalazłem ją przypadkiem. Była złożona na cztery części, ukryta w starym pudełku na strychu.
Zwykła, pożółkła kartka, pomyślałem. Ale gdy przyjrzałem się bliżej, coś się zmieniło.
Na jej powierzchni pojawiły się linie – jakby tusz ożył i sam rysował drogę. Po chwili zobaczyłem oznaczenie zamku na wzgórzu, tuż za lasem.
I wtedy coś mnie przeszyło dziwnym dreszczem.
Bo ten zamek... nigdy wcześniej tam nie stał.
A jednak mapa twierdziła, że jest bardzo blisko.
Nie mogłem się powstrzymać. Musiałem to sprawdzić.
Ruszyłem przed siebie.
Przeskakiwałem przez powalone pnie, omijałem zarośla.
A z każdym krokiem.... czułem, że coś mnie obserwuje.
W końcu zobaczyłem go – zamek, którego nigdy wcześniej tu nie było.
Wysokie, kamienne wieże, mury porośnięte bluszczem, ogromna drewniana brama.
Ale zanim zdążyłem podejść bliżej, coś zaczęło się zmieniać.
Mapa w moich rękach zapłonęła niebieskim światłem. A w powietrzu rozległ się głos.
— Wiedziałem, że kiedyś tu trafisz...
Autor zakończenia: