Tajemniczy Kapelusz i Wielka Wodna Misja

W lany poniedziałek słońce wstało wcześniej niż zwykle i przeciągnęło się nad dachem małego domu. W środku budził się Tadzio – chłopiec z burzą jasnych włosów i kieszeniami zawsze wypchanymi kamykami i patykami, i… głową pełną pytań.
Tadzio był gotowy na dzień pełen psot i chlapania. Przygotował już swoje **specjalne wiadro z tęczowym uchwytem**, które – jak twierdził – „chlusta lepiej niż zwykłe!”. Ale kiedy zszedł na podwórko, zobaczył coś dziwnego.
Na środku ogrodu stał **stary, zielony kapelusz**. Nie był tam wcześniej. Był cały mokry, jakby ktoś go dopiero co polał wodą, i pachniał… bzem!
Tadzio rozejrzał się, ale nikogo nie było. Zerknął do środka kapelusza. A tam – niespodzianka!
**Mała, karteczka z napisem:**
> *"Jeśli chcesz znaleźć źródło Wielkiego Chlupnięcia, ruszaj tam, gdzie kaczki się śmieją!"*
– Co to znaczy? – szepnął Tadzio z iskierkami w oczach. – Czy to jakaś... wodna zagadka?
Zabrał kapelusz, swoje wiadro i pobiegł przez ogród, zostawiając za sobą mokre ślady i jeszcze więcej pytań.
Autor zakończenia: