Tajemniczy Strych w Domu Antoniego

Antoni miał dwanaście lat i głowę pełną pytań. Każdego dnia po szkole siadał w swoim ulubionym fotelu przy oknie, obserwował chmury i wymyślał historie o odległych krainach. Pewnego popołudnia, gdy słońce zatańczyło ostatnie promienie na starym dębowym stole w kuchni, Antoni usłyszał w swoim domu nieznany dźwięk: ciche skrzypienie dochodzące z góry, ze strychu.
To było dziwne, bo strych od lat był zamknięty na klucz. Rodzice mówili, że to miejsce pełne kurzu i pajęczyn, nic ciekawego. Ale tego dnia Antoni poczuł, że tam właśnie czeka coś niezwykłego. Ciekawość zaczęła go męczyć jak niespokojna mucha.
Wieczorem, gdy mama zajęła się czytaniem, a tata naprawiał rower w garażu, Antoni odnalazł stary klucz w szufladzie biurka dziadka. Drżącymi rękami podszedł do drzwi strychu. Zamek zaskrzypiał i zatrzasnął się za nim, kiedy wszedł do środka.
Strych niczym ogromna jaskinia pachniał kurzem i starością. Promienie księżyca wpadały przez małe okienko, rysując na podłodze fantastyczne wzory. Wśród starych książek, walizek i pudeł, Antoni zauważył coś, czego nigdy wcześniej nie widział: wielką, drewnianą skrzynię pokrytą rzeźbionymi symbolami. Obok niej stał dziwny, kręcony klucz.
Wziął klucz do ręki. Kiedy go przekręcił, skrzynia cicho zaskrzypiała i otworzyła się na kilka centymetrów. Ze środka wydobył się delikatny, niebieski blask i…
W tym momencie Antoni usłyszał za plecami cichy szept: "Nie otwieraj jej, jeśli nie jesteś gotowy na niesamowitą przygodę!"
Antoni zamarł w miejscu. Co znajdzie w skrzyni? Kto i co do niego szepcze? Czy odważy się kontynuować? Wszystko zależało teraz od jego wyobraźni i odwagi…
Autor zakończenia: