Zaczarowane Klucze Emilki

Emilka mieszkała w żółtym domku z czerwonym dachem na końcu uliczki. Lubiła biegać boso po trawie i słuchać śpiewu ptaków. Pewnego pochmurnego popołudnia, gdy mama gotowała w kuchni, a tata czytał gazetę, Emilka zauważyła na korytarzu coś błyszczącego.
Co to może być? – pomyślała i przykucnęła. To był stary, metalowy klucz z fioletową wstążką. Emilka nigdy wcześniej go nie widziała. Podniosła klucz i poczuła, jak robi się bardzo lekki, jakby chciał zatańczyć w jej dłoni.
Czy to klucz od piwnicy? Albo od starej szafy babci? Emilka wyruszyła na poszukiwania. Najpierw spróbowała otworzyć drzwi do spiżarni – nic. Potem drzwi od pawlacza – też nic. Klucz nie pasował nigdzie. Wtedy piesek Fafik zaszczekał i pognał do salonu. Drapie łapą w podłogę, a Emilka widzi, że tuż przy ścianie jest mała, okrągła klapka, której nigdy wcześniej nie zauważyła.
Serce Emilki zaczęło bić szybciej. Włożyła klucz do zamka klapki, a on idealnie pasował! Zatrzymała się, patrząc na tajemnicze drzwi – ciekawe, co się za nimi kryje? Czy to przejście do innego świata, czy może magiczna szuflada pełna niespodzianek?
Emilka ostrożnie przekręciła klucz. Co zobaczyła po drugiej stronie?
Autor zakończenia: