Zagadka Zielonego Portalu

Oliwia i Kuba nigdy nie przypuszczali, że zwykły wakacyjny dzień może zmienić się w prawdziwą przygodę. Ich babcia mieszkała na skraju lasu, w starym, omszałym domu, który wydawał się skrywać tysiące tajemnic. Najbardziej lubili bawić się w ogrodzie, pełnym olbrzymich paproci i pnączy tak gęstych, że prawie zasłaniały światło.
Pewnego pochmurnego popołudnia Kuba zauważył, że jeden z zakamarków ogrodu nigdy nie był przez nich dokładnie zbadany. Pociągnął Oliwię za rękaw.
– Chodź, tam coś jest! – szepnął, wskazując na zarośla.
Wślizgnęli się między liście i nagle stanęli przed łukiem uplecionym z żywych gałęzi. Przez środek łuku delikatnie migotała zielonkawa mgiełka, a z wnętrza dobiegał dziwny, świergoczący dźwięk.
– To chyba tylko kolejna altanka… – zaczęła Oliwia, ale w tym samym momencie gałązki rozchyliły się szerzej, ukazując coś, czego żadne z nich się nie spodziewało.
Za portalem rozciągał się zupełnie inny świat. Zamiast ogrodu widzieli błękitne trawy, świecące kamienie i drzewa o srebrnych liściach. Co chwilę pomiędzy gałęziami przemykały dziwne, drobne istoty przypominające mieszankę wiewiórek i ptaków.
– Wchodzimy? – Kuba spojrzał na siostrę z szeroko otwartymi oczami.
Oliwia przełknęła ślinę i zrobiła krok do przodu. W tej samej chwili portal zamigotał jeszcze intensywniej, a zza drzewa po drugiej stronie wyłonił się cień kogoś... lub czegoś, co zdawało się na nich czekać.
Czy Oliwia i Kuba odważą się przekroczyć zielony portal? A może odkryją jeszcze większą tajemnicę ukrytą w ogrodzie babci?
Autor zakończenia: