Zaginiony Klucz z Leśnego Królestwa

Oliwia nigdy nie przypuszczała, że zwykły spacer z młodszym bratem Maksem zmieni się w niesamowitą przygodę. Był piątkowy wieczór, a słońce już powoli zachodziło za horyzontem. Rodzice pozwolili im wybrać się na krótki spacer do pobliskiego lasu pod warunkiem, że wrócą zanim zrobi się zupełnie ciemno.
Gdy tylko przekroczyli granicę lasu, wszystko nagle zmieniło się wokół nich. Drzewa nabrały dziwnych barw – ich liście mieniły się odcieniami fioletu i złota, a ścieżka pod stopami świeciła delikatnym światłem. "O nie, chyba zgubiliśmy drogę..." – szepnął Maks, ściskając Oliwię za rękę.
Nagle zza starego dębu wybiegł futrzasty stworek z ogromnymi uszami. Miał na sobie czapeczkę w kropki i trzymał w łapkach różdżkę z jagodą na końcu. "Witajcie w Leśnym Królestwie!" – zawołał. "Nazywam się Pimpek i potrzebuję Waszej pomocy! Bez magicznego klucza Zamykania, cała nasza kraina zostanie pochłonięta przez nocne cienie!"
Oliwia spojrzała na Maksa, a on odważył się zapytać: "A gdzie mamy szukać tego klucza?"
Pimpek spojrzał na nich poważnie. "Klucz ukryto na końcu Świetlistej Ścieżki, ale żeby do niego dotrzeć, będziecie musieli rozwiązać trzy zagadki leśnych strażników i przejść przez Most Tęczowych Pnączy. Tylko najodważniejsi mogą się tego podjąć!".
Nagle wokół nich zaczęły pojawiać się świetliste postacie zwierząt – lis, sowa, a nawet mały smok. Każdy z nich spoglądał wyczekująco na dzieci. Z oddali dobiegł dziwny, melodyjny dźwięk, a przez koronę drzew przemknął cień, który zdawał się obserwować każdy ich ruch.
Oliwia poczuła, jak serce bije jej szybciej. Popatrzyła na Maksa i wiedziała już, że nie ma odwrotu. Musieli ruszyć przed siebie. Ale czy poradzą sobie z zagadkami, zanim nadejdzie noc?
Właśnie wtedy, gdy postawili pierwszy krok na Świetlistą Ścieżkę, usłyszeli za sobą ciche skrzypienie – jakby ktoś lub coś podążało za nimi, skryte w cieniach ukrytej magicznej krainy...
Autor zakończenia: