Ola, Bartek i Lena zawsze lubili wspólne przygody po lekcjach. Szkoła mieściła się w starym budynku pamiętającym czasy prababci, więc nie brakowało w niej skrzypiących schodów i zakurzonych korytarzy. Pewnego piątkowego popołudnia, kiedy większość dzieci rozeszła się już do domów, trójka przyjaciół postanowiła zajrzeć do piwnicy. Mówiono, że nikt tam nie wchodzi, bo straszy. Ola, odważniejsza niż reszta, szepnęła: "Zobaczmy sami, czy to prawda!" Schody do piwnicy były ciemne i zimne. Lena zapaliła latarkę w telefonie, która ledwo rozpraszała gęsty półmrok. Na samym końcu korytarza stały stare drzwi pomalowane na zielono. Drżały przy każdym podmuchu wiatru, mimo że nie było okien. Za drzwiami znajdowało się maleńkie pomieszczenie pełne pajęczyn. W rogu stał nietypowy zegar. Był ogromny, sięgał niemal sufitu, a jego wskazówki poruszały się w odwrotną stronę. Cyfry na tarczy wyglądały, jakby były napisane przez kogoś leworęcznego. Bartek ostrożnie przesunął palcem po rzeźbionych cyfrach. Zegar zaczął tykać coraz szybciej. Nagle światło latarki zaczęło migotać. Z cieni na ścianach zaczęły wyłaniać się kształty. Najpierw wydawało się, że to tylko gra światła, ale potem Ola zauważyła, że jeden z cieni macha do nich ręką i uśmiecha się szeroko, choć nie miał ust. Lena ścisnęła Bartka za rękę, a Ola spróbowała wyłączyć i włączyć jeszcze raz latarkę. Ale to nie pomogło—cienie z każdą sekundą stawały się coraz bardziej wyraźne i poruszały się w ich kierunku, jakby chciały coś opowiedzieć lub... zaprosić do zabawy. W chwili, gdy największy z cieni wyciągnął do nich dłoń zrobioną z ciemności, zegar wydał z siebie dziwny, melodyjny dźwięk i... wszystko wokół zaczęło się zmieniać. Ściany rozciągały się, podłoga zaczęła falować, a przed trójką przyjaciół pojawiły się szerokie schody prowadzące donikąd. Bartek spojrzał na Olę i Lenę: – I co teraz? – zapytał szeptem. Przed nimi rozciągał się świat cieni, który zapraszał do przekroczenia granicy rzeczywistości. Czy powinni pójść dalej, czy wracać? Ale czy powrót był jeszcze możliwy?...