Zegarek Dziadka Antoniego

W pewien burzowy wieczór dwójka rodzeństwa, Kuba i Lena, buszowała po strychu starego domu swojego dziadka Antoniego. To miejsce zawsze wydawało się im pełne tajemnic, ale tego dnia odkryli coś naprawdę niezwykłego. W zakurzonej, drewnianej skrzynce, pomiędzy zardzewiałymi monetami i pocztówkami sprzed stu lat, leżał dziwny zegarek kieszonkowy. Był srebrny, z grawerem tajemniczych znaków na wieczku.
Kuba, który miał wyjątkowy talent do majsterkowania, nie mógł się powstrzymać i nacisnął mały przycisk z boku zegarka. Nagle w całym pokoju rozbłysło niebieskie światło, a wokół nich zaczęły wirować obrazy – pierwsi rycerze, płynące statki, dinozaury! Lena chwyciła brata za rękę, serce jej biło jak szalone.
Po chwili wszystko ucichło. Otworzyli oczy i zdziwieni zobaczyli, że znajdują się na środku brukowanego placu w nieznanym mieście. Wokół nich kręcili się ludzie ubrani w długie, kolorowe tuniki, a po ulicach jeździły zaprzężone w konie wozy. Nad nimi górowała ogromna wieża zegarowa, której wskazówki poruszały się w zupełnie dziwny sposób — czasem nawet do tyłu!
Kuba spojrzał na zegarek, który trzymał mocno w dłoni, i zobaczył, że wskazówki na nim kręcą się coraz szybciej. Lena zauważyła, że tuż obok nich ktoś ich obserwuje — starszy mężczyzna w okularach, trzymający w ręku podobny zegarek. Nim zdążyli zareagować, mężczyzna tajemniczo się uśmiechnął i ruszył w stronę wąskiej, ciemnej uliczki. Czy to możliwe, że wie, skąd się tu wzięli? Czy zegarek prowadzi ich do czegoś ważnego?
Rodzeństwo zawahało się tylko przez chwilę, po czym postanowili ruszyć za nieznajomym, nieświadomi, że największa przygoda ich życia właśnie się zaczyna...
Autor zakończenia: