Zegarek z Drugiego Wymiaru

Lena nudziła się już kolejną godzinę, siedząc na skrzypiącym fotelu w starym domu dziadka. Deszcz bębnił w okno, a zapach starych książek i lawendy mieszał się w powietrzu. Jej młodszy brat Bartek przeszukiwał właśnie szuflady w gabinecie dziadka, szukając „czegoś ciekawego”.
Nagle dał się słyszeć stłumiony okrzyk. Lena podskoczyła i pobiegła do pokoju obok. Bartek siedział na podłodze, trzymając w rękach stary, mosiężny zegarek kieszonkowy. Wskazówki poruszały się szybko naprzód i do tyłu, zupełnie jakby tańczyły w rytmie, którego nikt oprócz nich nie słyszał.
– Patrz! Ten zegarek jest dziwny… – wyszeptał Bartek, pokazując siostrze znalezisko.
Na odwrocie zegarka wygrawerowany był znak przypominający wir. Lena ostrożnie przekręciła koronkę. W tej samej chwili poczuli, jakby cały pokój się zatrząsł, a kolory zaczęły wirować dookoła nich. Nagle światło z zegarka oświetliło każdą ścianę, a dzieci poczuły, że unoszą się w powietrzu jak piórka.
Gdy znowu otworzyli oczy, znaleźli się w dziwacznym miejscu. Nad głowami lewitowały kryształowe wyspy, a wszystkie drzewa miały fioletowe liście. W oddali widać było wielki most zbudowany z rosnących obok siebie roślin. W powietrzu unosiły się połyskujące kule, a z krzaków wychylały się ciekawskie, puszyste stworki o srebrnych oczach.
– Czy to… inny świat? – szepnął Bartek, ściskając rękę Leny.
Zanim zdążyli odpowiedzieć, niebo nad nimi przeciął nagły błysk, a z jednego z pobliskich drzew rozległ się głos:
– Kim jesteście i po co zakłócacie spokój Strażników Wiru?
Lena i Bartek zamarli w bezruchu, bo z drzewa zeskoczył stwór z pióropuszem na głowie i świecącymi oczami, zbliżając się do nich wolno i groźnie…
Autor zakończenia: