Czy wiesz, że?

Znikające światła w Starym Młynie


Znikające światła w Starym Młynie
Pierwsze liście kasztanowca wirowały na wietrze, gdy Lena, Bartek i ich młodsza siostra Zosia jechali rowerami przez rozległą polanę położoną na końcu Kwiatowej Uliczki. Za nimi sunęły cienie, a szczyt lasu malował się ciemnozieloną smugą na horyzoncie. W oddali wyrastała sylwetka starego młyna z cegły – opuszczonego od lat, z przekrzywioną turbiną i zarośniętym dziedzińcem. Lena była najodważniejsza z całej trójki. To ona wymyśliła, że w ostatni piątek wakacji warto zrobić coś wyjątkowego – nocną wyprawę pod stary młyn. Bartek, starszy o rok, udawał, że się nie boi, choć w środku czuł lekkie ukłucie niepokoju. Zosia przyczepiła do plecaka breloczek z latarką i nie rozstawała się z ukochanym pluszowym nietoperzem. Zbliżała się dziewiętnasta, gdy dotarli na miejsce. Nad młynem zbierały się purpurowe chmury, a wiatr świstał w szczelinach murów. Lena rozłożyła koc, Bartek wyjął termos z herbatą, a Zosia patrzyła szeroko otwartymi oczami na stare okna, z których jedno majaczyło roztrzaskaną szybą. — Wiecie, że ten młyn kiedyś działał całą dobę? – zagadnął Bartek, rozsiadając się wygodnie. – Tata mówił, że w nocy mielono tu zboże dla całej wioski. — Teraz nic tu nie mielą — szepnęła Zosia. – Ale dlaczego ktoś zostawił w środku światła? Lena spojrzała w miejsce, które pokazywała siostra. Wysoko, na ostatnim piętrze młyna, coś zamigotało żółtawym blaskiem, jakby ktoś przeszedł z latarnią tuż za szybą. Przez moment wszyscy milczeli. — Może to tylko odbicie księżyca — mruknął Bartek, próbując się nie zdradzić drżącym głosem. — Ale… przecież księżyc jeszcze nie wstał. Zosia ścisnęła pluszowego nietoperza. — Pójdźmy tam, zobaczmy! — zaproponowała Lena z błyskiem w oku. Zabrali latarki, zostawili rowery i powoli, niemal na palcach, ruszyli w stronę ogromnych drewnianych drzwi młyna. Deski skrzypiały pod ich stopami, a wiatr zdawał się szeptać coś wśród pozostawionych worków i przewróconych beczek. Kiedy stanęli pod samym wejściem, poczuli niepokojący chłód. Z wnętrza niósł się cichy szmer, który nie przypominał żadnego znanego dźwięku. Lena pierwsza położyła rękę na klamce. — To już? — zapytał szeptem Bartek. Lena skinęła głową i powoli nacisnęła. Drzwi jęknęły przeciągle, a przed nimi otworzyła się ciemna przestrzeń, przesycona kurzem i zapachem wilgotnego drewna. Nagle, w głębi młyna, coś znów błysnęło… tym razem wyraźnie się poruszyło. I wtedy…


Autor zakończenia:

Kategoria wiekowa: 8-12 lat
Data publikacji:
Przeczytano: 44
Zakończenia: 2
Kategoria:
Dostępne w językach:

Write your own ending and share it with the world.  Co było dalej?

Tylko zalogowani bohaterowie mogą dopisać własne zakończenie tej historii...


Podziel się historią

Ciekawi Cię, co było dalej? Sprawdź zakończenia innych!