Znikający Schowek Zuzy

Zuza uwielbiała wtorki. To właśnie wtedy po lekcjach mogła odwiedzić swoją babcię, która mieszkała tuż obok lasu, pełnego zielonych tajemniczych zakamarków. Tego dnia, jak zwykle, biegła przez szkolny korytarz, trzymając plecak w jednej ręce, a smycz ukochanego psa, Łatka, w drugiej.
Nagle, przy szafkach, zatrzymała się, bo usłyszała ciche szlochanie. Okazało się, że jej kolega Kuba zgubił nową czapkę z daszkiem. To już trzecia rzecz, która zniknęła ze szkoły w tym tygodniu! „To niemożliwe…” – szepnął Kuba, rozglądając się nerwowo. Zuza poczuła, że coś jest nie tak. Postanowiła, że spróbuje rozwiązać tę zagadkę.
Gdy tylko wyszła przed budynek, Łatek zaczął ciągnąć ją w stronę starego schowka na sprzęt sportowy. „No już, zaraz cię puszczę!” – zawołała Zuza, lecz nagle coś dziwnego się wydarzyło – gdy stanęła w cieniu starego dębu i ścisnęła mocniej smycz, poczuła mrowienie w palcach. Spojrzała na swoje dłonie i… zniknęły! Nie wierząc własnym oczom, Zuza zobaczyła przez siebie trawę, a smycz z Łatkiem jakby lewitowała w powietrzu. „O nie, chyba… zniknęłam?”
Łatek wyczuł coś dziwnego, bo zaczął szczekać głośniej i szarpać smycz. Zuza była jednocześnie przestraszona i podekscytowana. Co teraz? Przemykała między krzakami, próbując zrozumieć, jak wywołała ten efekt. Czy to dlatego, że wczoraj dostała dziwny amulet od babci? A może to coś innego?
Gdy podeszła pod drzwi starego schowka, zauważyła, że są lekko uchylone. W środku ktoś szeptał. Zuza po cichutku zajrzała do środka, niepewna, czy dalej jest niewidzialna, czy już widać jej ręce. Czuła, jak serce bije jej mocno. Nagle zza rogu wyłoniła się postać w sportowej bluzie, trzymając… tę samą czapkę Kuby!
Co się teraz wydarzy? Czy Zuza zostanie zauważona, czy uda jej się odkryć, kto zabiera rzeczy uczniom i dlaczego to robi? Wszystko zaleźć będzie od jej odwagi i świeżo odkrytej supermocy…
Autor zakończenia: