Czy wiesz, że?

Zorza nad Bagnami Czaruchy


Zorza nad Bagnami Czaruchy
Na skraju mrocznego, gęstego lasu, tuż obok niewielkiej wioski, zaczynały się Bagna Czaruchy. Nazywano je tak od wieków, bo wśród mglistych trzcin podobno można było spotkać leśnych opiekunów oraz istoty, o których dorośli woleli nie mówić głośno. Antek, dwunastolatek ciekawski jak wiewiórka, z zachwytem śledził każdy ślad dzikiego zwierzęcia na ścieżkach wiodących przez las. Jego młodsza siostra Lena zawsze trzymała się blisko, choć czasem udawała, że nie interesują jej dziecięce przygody brata. Pewnego wieczoru, gdy słońce już prawie skryło się za widnokręgiem, a szept liści zapowiadał nadciągającą burzę, Lena zauważyła brakującego kota sąsiadów – Mruczka. Kot był równie odważny jak Antek, ale niestety mniej ostrożny. Najprawdopodobniej zaplątał się gdzieś w pobliskich trzcinach. – Musimy go znaleźć – nalegała Lena. – Babcia mówiła, że w bagnie nie powinno się włóczyć po zmroku! – Ale tylko przez chwilę. Zobacz, zorza nad bagnem jest dziś wyjątkowo jasna. – Antek wskazał na niebo, gdzie promienie zieleni i fioletu mieniły się tuż nad linią trzcin. Nigdy wcześniej nie widzieli takiego zjawiska. Chociaż Lena była nieufna wobec tego miejsca i wszędzie widziała ruchome cienie, razem skradały się przez wysokie trawy. Co chwila słyszeli pluski albo ciche bulgotanie. W pewnej chwili wydało im się, że ktoś śledzi ich zza mgły... Nagle tuż przed nimi pojawiła się postać. Mimo że była szczupła i wysoka, poruszała się niemal bezdźwięcznie – jej stopy ledwo dotykały ziemi. Miała na sobie zielony płaszcz utkany z liści i zawieszony na ramieniu woreczek pełen błyszczących kamyczków. Włosy tej postaci błyszczały jak krople rosy. Na widok dzieci uśmiechnęła się łagodnie, a potem spojrzała badawczo. – Szukacie czegoś? – zapytała głosem miękkim jak poranny wiatr. Zanim Antek zdążył odpowiedzieć, Lena poczuła, że coś łaskocze ją po kostce. Spojrzała w dół i zobaczyła, jak spod trzcin wyłania się długi cień. Jego koniec był zaskakująco... futrzasty. Czy to mógł być ogon Mruczka? A może coś zupełnie innego? Postać wyciągnęła rękę w kierunku dzieci, delikatnie wzywając je do siebie. Z bagna, przez mgłę, wyłoniło się pulsujące, zielone światło. Antek i Lena poczuli, jak świat wokół nich zaczyna się zmieniać: trzciny rosły coraz wyższe, a dźwięki robiły się coraz dziwniejsze i bardziej melodyjne. – Idźcie za mną, jeśli chcecie odzyskać to, co zgubiliście – szepnęła postać, a w jej oczach zatańczyły złote iskry. Antek i Lena spojrzeli na siebie niepewnie, ale podskórnie czuli, że muszą podjąć decyzję... właśnie teraz.


Autor zakończenia:

Kategoria wiekowa: 8-12 lat
Data publikacji:
Przeczytano: 46
Zakończenia: 2
Dostępne w językach:

Write your own ending and share it with the world.  Co było dalej?

Tylko zalogowani bohaterowie mogą dopisać własne zakończenie tej historii...


Podziel się historią

Ciekawi Cię, co było dalej? Sprawdź zakończenia innych!