Życzenie

Był mój urodzinowy dzień.
Balony, prezenty, tort z moim imieniem i oczywiście... świeczki.
— Pomyśl życzenie! – powiedziała mama, uśmiechając się do mnie.
Pomyślałem.
Nie chciałem nic wielkiego. Po prostu... chciałem, żeby ten dzień był niezwykły.
Zdmuchnąłem świeczki.
Puff!
Wszyscy zaczęli klaskać. Wszystko było jak zawsze.
Aż do momentu, kiedy wzięłam pierwszy kęs tortu.
I wtedy...
WSZYSTKO SIĘ ZMIENIŁO.
* Talerze zaczęły lewitować.
* Balony przemówiły ludzkimi głosami.
* Mój pies zaczął śpiewać „Sto lat”... i to w trzech językach!
* Kiedy mrugnąłem – znalazłem się w zupełnie innym miejscu.
Byłem w ogromnym pokoju pełnym drzwi.
Wszystkie miały numery.
A na jednym z nich napis: „Twoje życzenie”.
Wiedziałem jedno: coś poszło bardzo, bardzo nie tak.
Autor zakończenia: