Gwiezdni Odkrywcy: Misja na Planecie Pyxis

Załoga statku "Kosmiczny Mszczun" składała się z trzech dzielnych odkrywców: Laury, Kuby i psa Astro. Laura miała jedenaście lat i kochała kosmos bardziej niż czekoladę. Kuba, młodszy o rok, wszystko zapisywał w swoim elektronicznym notesie, a Astro... no cóż, Astro miał najlepszy węch w galaktyce i nigdy nie bał się nowych zapachów.
Ich statek płynął przez czerń wszechświata jak srebrna błyskawica. Za oknami mijały ich planety – zielona Garmia, różowa Wellis, a nawet księżyc w kształcie banana. Celem podróży była planeta Pyxis, niedawno odkryta przez astronomów. Według sond wysyłała dziwne sygnały – dźwięki podobne do śmiechu i światła układające się w napisy, których nikt na Ziemi nie potrafił odczytać.
– Lądujemy! – zawołała Laura, patrząc przez główny wizjer. Powierzchnia Pyxis lśniła na fioletowo i pokryta była czymś, co przypominało dmuchane poduszki.
– Wszystko gotowe? – zapytał Kuba.
– Tak! – szczeknął Astro, zakładając swoje kosmiczne buty.
Gdy postawili stopy na miękkiej ziemi Pyxis, poczuli się jak na ogromnej trampolinie. Każdy krok sprawiał, że podskakiwali wyżej i wyżej.
Pierwsze, co zobaczyli, to dziwne, świecące kamienie. Jeden z nich, największy, pulsował światłem w rytmie... jakby bicie serca. Astro natychmiast zaczął go obwąchiwać, aż nagle kamień zaczął się przesuwać! Laura chwyciła Kubę za rękę, a ich odważny pies podążył za kamieniem między poduszkowe wzgórza.
Kuba rzucił okiem na swój notes, który coś zarejestrował: "Niezidentyfikowany sygnał dźwiękowy."
– Chyba za nim pójdziemy – powiedziała Laura i ruszyli przez fioletową równinę. Po chwili znaleźli się w miejscu, gdzie kamienie układały się w idealny krąg. W środku koła zobaczyli coś, czego nie było w żadnych raportach ani na mapach:
Z ziemi wyrastała półprzezroczysta kopuła, pod którą poruszały się dziwne cienie. Nagle usłyszeli cichy śmiech i ich statek zagrzechotał daleko na lądowisku. Coś zaczęło świecić niebieskim światłem tuż przy ich stopach...
I wtedy, zupełnie niespodziewanie, kopuła zaczęła się otwierać.
Autor zakończenia: