Klub Potwornej Kanapki

Wszystko zaczęło się w szkolnej stołówce podczas wyjątkowo nudnej dużej przerwy. Kuba siedział przy stole razem z Leną i Maksem, wpatrując się w swoją suchą bułkę z serem, jakby miała zaraz przemówić. Lena ułożyła na swojej bułce ogórka w kształt ślimaka, a Maks, jak zwykle, żuł marchewkę, udając, że to ucho królika (jego własnego, oczywiście).
– Mam dość zwykłych kanapek! – westchnął Kuba. – Dlaczego nie możemy zrobić czegoś szalonego?
Lena spojrzała na niego z błyskiem w oku. – Np. kanapki z chipsami i marmoladą?
– Albo z dżemem, musztardą i serem żółtym! – dodał entuzjastycznie Maks.
Wszyscy zamilkli na chwilę, a potem zaczęli się śmiać tak głośno, że nawet pani Jadzia z kuchni popatrzyła na nich spod swojego czepka. I wtedy narodził się pomysł: Klub Potwornej Kanapki.
Postanowili działać od razu. Dochodzili do każdego stołu, zbierając ochotników do eksperymentów. Każdy miał przynieść z domu najbardziej niecodzienny składnik, który znajdzie w lodówce. Kuba przyniósł żelki, Lena kapary, a Maks swoją tajną broń – pastę paprykową dziadka Kazika.
Już po chwili stołówka zamieniła się w laboratorium szalonych kucharzy. Powstawały kompozycje tak dziwne, że nawet muchy trzymały się z daleka. Serek waniliowy z oliwkami, czekolada z ogórkiem kiszonym, a raz nawet ktoś podsunął twarożek z ketchupem. Wszystko próbowali, wszystko mieszali.
W pewnym momencie Lena oświadczyła, że trzeba pójść na całość – stworzyć Potworną Kanapkę Wszechczasów! Rozgrzani przez wybuchy śmiechu i fale obrzydzenia, postanowili zorganizować konkurs na najdziwniejszą kanapkę.
Ale wtedy wydarzyło się coś zupełnie niespodziewanego. Drzwi stołówki skrzypnęły głośno. Do środka wszedł nowy uczeń – Igor, który od razu zwrócił uwagę wszystkich, bo miał na głowie ogromny, zielony kaszkiet i torbę pełną szczelnie zamkniętych słoików.
– Czy mogę dołączyć? – zapytał nieco nieśmiało.
– Jasne! – odpowiedział Kuba, nie mogąc oderwać wzroku od tajemniczych słoików. – Co masz w torbie?
Igor rozejrzał się wokół i szepnął: – Coś, czego jeszcze nigdy nie próbowaliście. I uwaga… to może być najbardziej ekstremalny składnik, jaki świat widział!
Lena, Maks i Kuba spojrzeli na siebie, a potem na Igorową torbę. Serce każdego z nich zaczęło bić szybciej. Co się w niej kryje? Czy odważą się dodać to do Potwornej Kanapki Wszechczasów?
Autor zakończenia: