Czy wiesz, że?

Niezwykły Dzień w Kamienicy Pod Cytrynowym Drzewem


Niezwykły Dzień w Kamienicy Pod Cytrynowym Drzewem
Maks uważał, że ich kamienica przy ulicy Cytrynowej jest najzwyczajniejszym miejscem na świecie. Były tu stare drewniane schody, skrzypiące jak żagle statku podczas burzy, podwórko, na którym sroki zawsze coś ukrywały, i sąsiedzi, którzy codziennie powtarzali te same rytuały: pan Grzegorz podlewał pelargonie, pani Irena rozwiązywała krzyżówki, a pani Wołkowska wyprowadzała kota na smyczy (bo kot, jak twierdziła, bardzo lubił spacery). Jednak tego ranka wszystko się zmieniło. Kiedy Maks zszedł do kuchni, zapachniało tam nie tylko grzankami, ale i czymś niezwykłym – jakby letnią burzą i świeżo skoszoną trawą jednocześnie. Lena, jego młodsza siostra, siedziała przed oknem i wpatrywała się w wirujące w powietrzu okruchy światła, które pojawiły się nie wiadomo skąd. "Zobacz!" – zawołała nagle, pokazując palcem na leżącą na parapecie cytrynę. Cytryna była zupełnie zwyczajna, ale wokół niej, w powietrzu, unosiły się małe iskierki, jakby mieszkający w niej cytrynowy pyłek chciał zatańczyć balet dla całego świata. – Pewnie mama zostawiła ją tu wczoraj – westchnął Maks, chociaż nigdy nie widział, żeby cytryna tak się zachowywała. Lena już przykładała ucho do owocu, jakby chciała usłyszeć podskórne rozmowy cytrynowego świata. Gdy z kuchni dobiegło szuranie krzesła, dzieci szybko wróciły na swoje miejsca. Mama nie zauważyła ani iskier, ani dziwnego zapachu. Ale Lena i Maks widzieli przez następne godziny, jak cytryna zmienia kolory z jasnożółtego na zielonkawy i jak pod parapetem zamieszkał malutki ślimak z muszlą w kształcie cytrynowego plasterka. Po południu Lena szepnęła: – Myślisz, że inni też widzą to, co my? Maks wzruszył ramionami, ale przez cały dzień czuł lekki dreszcz. Zaczął uważniej obserwować wszystko wokół: szeleszczenie liści na podwórku, szumiące rury pod łazienką, a nawet zapachy na klatce schodowej, które zaczęły mu przypominać rzeczy, które kiedyś śnił. Po kolacji Lena nalegała, żeby wrócili do kuchni. Tym razem cytryna leżała w tym samym miejscu, ale światełka wokół niej roztańczyły się jeszcze śmielej. Nagle usłyszeli cichutkie stuknięcie od strony szafki pod zlewem. Maksa ogarnęło niezwykłe przeczucie. Podeszli bez słowa, a gdy kucnęli przy szafce, zauważyli delikatną szczelinę – tak małą, że wcześniej w ogóle jej nie widzieli. Ze środka wydobywało się ciepłe, miodowe światło. Lena ścisnęła dłonie brata. – Otwórzmy ją – wyszeptała z emocjami, których Maks nigdy wcześniej w jej głosie nie słyszał. Zadrżały im palce, kiedy sięgnęli w stronę uchylonej szafki. I wtedy…


Autor zakończenia:

Kategoria wiekowa: 8-12 lat
Data publikacji:
Przeczytano: 47
Zakończenia: 2
Kategoria:
Dostępne w językach:

Write your own ending and share it with the world.  Co było dalej?

Tylko zalogowani bohaterowie mogą dopisać własne zakończenie tej historii...


Podziel się historią

Ciekawi Cię, co było dalej? Sprawdź zakończenia innych!