Tajemnica Podmiejskiego Pociągu

Natalka mieszkała w małym, spokojnym miasteczku, gdzie największą atrakcją była stara stacja kolejowa. Każde popołudnie spędzała tam razem z Filipem, swoim najlepszym przyjacielem. Uwielbiali obserwować przyjeżdżające i odjeżdżające pociągi, wymyślając historie o podróżnikach i tajemniczych bagażach.
Pewnego dnia, gdy stali na peronie numer trzy, usłyszeli dziwny dźwięk. To nie był zwykły świst lokomotywy ani stukot kół o szyny. Brzmiało to bardziej jak szeptanie…
– Słyszałeś to? – zapytał Filip, marszcząc brwi. – To chyba z tego starego pociągu na bocznicy.
Natalka podeszła bliżej, serce waliło jej jak oszalałe. Pociąg wyglądał inaczej niż zwykle: był pokryty zielonym mchem i miał ogromne, okrągłe reflektory, które właśnie teraz mrugały do niej. Nagle poczuła coś dziwnego. Jakby w głowie odezwał się głos:
– Cześć Natalio… Potrzebuję Twojej pomocy.
Natalka rozejrzała się, przekonana, że ktoś z nią żartuje. Ale Filip stał obok niej z szeroko otwartymi oczami.
– Słyszałeś to? – szepnęła.
– Nic nie słyszałem, tylko dziwnie się patrzysz na ten wagon…
Natalka zorientowała się, że głos słyszy tylko ona i… chyba rozumie, co mówi maszyna! Nagle zrozumiała – potrafi rozmawiać z pociągami!
Tajemniczy pociąg poprosił ją o wejście do środka. Zapewniał, że kryje wielką tajemnicę, która może odmienić całe miasteczko, ale potrzebuje pomocy właśnie Natalki. Dziewczynka spojrzała niepewnie na Filipa i drzwi wagonu, które powoli zaczęły się otwierać z cichym skrzypnięciem…
Autor zakończenia: