Tajemnicze Przejście za Biblioteczną Ścianą

W szkolnej bibliotece zawsze panował niezwykły spokój. Ale tego popołudnia coś było inaczej. Marta, Maks i Lena czekali na nauczycielkę, nudząc się okropnie. Przesuwając palcami po grzbietach starych książek, Marta natrafiła na grubą, zapyloną encyklopedię, która wyraźnie wyglądała inaczej niż pozostałe.
– Patrzcie na to! – zawołała, próbując ją wyciągnąć. Encyklopedia nie chciała drgnąć. Maks podszedł bliżej i razem pociągnęli raz, drugi, aż nagle regał zaczął skrzypieć... i powoli odsuwać się od ściany!
Za regałem ukryte były małe drzwi, prawie niewidoczne w cieniu. Miały dziwny, zakręcony klucz wiszący na srebrnym łańcuszku. Atmosfera zrobiła się niesamowicie tajemnicza.
– Myślicie, że możemy je otworzyć? – zapytała Lena, nieco przestraszona, ale bardzo ciekawa.
Maks sięgnął po klucz. Pasował idealnie. Drzwi zaskrzypiały i powoli uchyliły się, a zza nich buchnął chłodny podmuch powietrza i światło pełne kolorów, jakich nigdy wcześniej nie widzieli.
– Wygląda na to, że to nie jest zwykłe przejście – szepnęła Marta.
Wszyscy troje zrobili krok w stronę tajemniczej krainy, a gdy tylko przekroczyli próg, drzwi zatrzasnęły się za nimi. Przed ich oczami rozciągał się zupełnie inny świat – pełen latających książek, migoczących drzew i płynących w powietrzu rzek.
Maks chciał coś powiedzieć, ale w tej samej chwili wśród drzew rozległ się szelest. Coś – lub ktoś – zbliżało się szybko w ich stronę...
Autor zakończenia: