Zegar Mistrza Gnomów

Las przy Starej Skarpie wydawał się zwyczajny tylko z daleka. Kaja zawsze słyszała od dziadka, żeby nie zapuszczać się za brzozy. Ale tego popołudnia słońce świeciło wyjątkowo jasno, a jej młodszy brat, Filip, po prostu nie potrafił usiedzieć w miejscu. Ukrywali się za pniami drzew, wymyślali własne zaklęcia i puszczali liście na leśnym strumieniu, aż nagle Filip zauważył coś błyszczącego tuż obok powalonego drzewa.
Pod mchem schowany był niewielki, złocony zegar. Jego wskazówki wirowały w odwrotną stronę, a na tarczy zamiast godzin wypisane były dziwne symbole: chmurka, księżyc, liść i znikający ptak.
– Może ktoś go tutaj zostawił specjalnie? – szepnęła Kaja, dotykając chłodnego metalu. Filip wyciągnął rękę, ale w tej samej chwili zegar zadźwięczał cicho, jakby ostrzegał przed czymś niezwykłym.
Nagle z pobliskich krzaków dobiegło ich ciche chichotanie. Kaja ścisnęła zegar mocniej i odwróciła się. Pośród paproci ukazała się maleńka sylwetka – gnom z długą niebieską brodą, przewiązaną srebrną nitką.
– Skoro już znaleźliście Zegar Mistrza Gnomów, musicie stanąć do próby! – powiedział cienkim głosem. – Ale pamiętajcie, że wskazówki wybierają tylko tych, którzy mają odwagę uwierzyć w to, co niemożliwe.
Gnom wskazał na zegar, który teraz rozbłysnął jasnym światłem. Wokół dzieci zaczęły unosić się kolorowe iskry, a leśny krajobraz falował jak odbicie w wodzie. Przed nimi pojawiły się trzy ścieżki: jedna prowadziła do mgły, druga skręcała w stronę ogromnych grzybów, trzecia ginęła pod ziemią.
Kaja i Filip wymienili spojrzenia. Nie mieli pojęcia, która droga jest właściwa, ale jedno było pewne – nie mogli się cofnąć. Tylko czy odważą się wybrać ścieżkę, o której jeszcze nawet nie śnili?
Autor zakończenia: